Od dwu dekad obowiązuje nowy ustrój terytorialny Rzeczypospolitej. Reforma w roku 1999 miała opierać się na obiektywnych przesłankach. Rzeczywistość okazała się inna: utworzono o kilka województw i o kilkadziesiąt powiatów więcej, niż planowano. Odbyło się to nie w drodze rzeczowej dyskusji, lecz wskutek głośnych protestów i pokątnych politycznych targów.
Obecny podział na województwa nie odpowiada żadnej z koncepcji przedstawianych przed reformą. Stanowi konstrukcję hybrydową pomiędzy wariantami województw dużych i średnich. Skutkiem jest nieracjonalne zróżnicowanie jednostek pod względem ludności i powierzchni.
▸ Liczba i wielkość województw
Dobór miast wojewódzkich w świetle ich znaczenia w sieci osadniczej oraz tradycji siedziby administracji regionalnej jest nieuzasadniony. Miasta wojewódzkie Gorzów, Opole, Zielona Góra są mniejsze i posiadają mniejsze zaplecza niż pozbawione tego statusu Częstochowa i Radom. Gorzów, Rzeszów, Toruń, Zielona Góra mają znacznie krótszą tradycję jako ośrodki administracji regionalnej niż Kalisz, Koszalin, Legnica, Płock i Radom. Obecnego doboru miast wojewódzkich nie wyjaśnia również powiązanie powyższych czynników.
▸ Ośrodki według wielkości i zaplecza
▸ Ośrodki według tradycji stolicy regionu
Pytanie, dlaczego tylko dwa województwa mają po dwa ośrodki wojewódzkie, nie znajduje odpowiedzi. Argumentem nie jest porównywalna wielkość głównych miast: w kujawsko-pomorskim Toruń jest blisko dwukrotnie mniejszy od Bydgoszczy. Uprzywilejowane województwa nie są największe ani ludnościowo, ani terytorialnie. Z drugiej strony województwa najludniejsze – mazowieckie i śląskie – posiadają tylko po jednym ośrodku wojewódzkim.
▸ Podwójne stolice – dlaczego tylko te?
Trudny do uzasadnienia jest przebieg granic województw. Liczne miasta należą do innych województw, niż wynikałoby to z bliskości obecnego ośrodka wojewódzkiego. Przykłady to Elbląg w warmińsko-mazurskim zamiast w pomorskim i Radom w mazowieckim zamiast w świętokrzyskim. W wielu miejscach granice przecinają regiony węzłowe dużych miast – choćby Bielska-Białej i Elbląga.
▸ Granice a sieć osadnicza
Nazewnictwo województw jest dalekie od konsekwencji. Obok siebie wykorzystano nazwy pochodzące od krain historycznych, od jednostek fizyczno-geograficznych oraz od miast wojewódzkich. Użycie nazewnictwa historycznego prowadzi do nieporozumień: przecież Częstochowa to nie Śląsk, a Radom – nie Mazowsze.
▸ Województwa a krainy historyczne