30 lipca 2018

ROF! MOF! ZIT! RIT! – nie dla psa kiełbasa

Miejski Obszar Funkcjonalny – nie dla Radomia

Od kilkunastu lat radomianie domagają się, by tzw. ośrodki regionalne – czyli duże miasta pozbawione statusu wojewódzkiego – w krajowej polityce rozwoju były traktowane na równi z miastami wojewódzkimi. Nie udaje się. Choćby w sprawie wyodrębniania tzw. miejskich obszarów funkcjonalnych (MOF), służących usprawnieniu planowania przestrzennego w obrębie aglomeracji miejskich. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nakazuje tworzyć MOF dla miasta wojewódzkiego w ramach planu zagospodarowania przestrzennego województwa (art. 39.6). Natomiast dla ośrodka regionalnego samorząd województwa może ustanowić taki obszar z własnej inicjatywy bądź na wniosek samorządów lokalnych (art. 49d. 2).

Samorząd województwa mazowieckiego nie uznał za stosowne wyodrębniać MOF dla Radomia. Władze Radomia jednak same sporządziły obszerne opracowanie pn. „Radomski Obszar Funkcjonalny”, a następnie wystąpiły do marszałka o wyodrębnienie radomskiego MOF. Ustawa nie nakazuje wprawdzie władzom województwa przychylać się do takiego wniosku, zobowiązuje je jednak do jego rozpatrzenia – i to w określonym trybie. Mianowicie:

„3. Propozycje i wnioski dotyczące określenia obszarów funkcjonalnych, o których mowa w ust. 1 i 2, samorząd województwa przedstawia do zaopiniowania przez jednostki samorządu terytorialnego, znajdujące się na terenie danego województwa. Opinia jest wyrażana podczas konferencji, w której uczestniczą przedstawiciele samorządu województwa oraz przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego.
4. Samorząd województwa organizuje konferencję, o której mowa w ust. 3, w terminie 30 dni od dnia przedstawienia” (art. 49d).

Powyższy termin już dawno minął. Samorząd województwa nie podjął działań przewidzianych przez ustawę i przyjął plan zagospodarowania województwa – oczywiście bez miejskiego obszaru funkcjonalnego Radomia.

 

Zintegrowane Inwestycje Terytorialne – nie dla Radomia

Z pojęciem miejskich obszarów funkcjonalnych wiąże się narzędzie tzw. zintegrowanych inwestycji terytorialnych (ZIT), przewidzianych w Umowie Partnerstwa, która określa sposób wydatkowania środków pomocowych z Unii Europejskiej. Obszary ZIT są obligatoryjnie tworzone dla miast wojewódzkich. Mają one zagwarantowaną oddzielną pulę środków, niedostępną dla innych ośrodków.
 Miasta wojewódzkie w polityce rozwoju

Warto jednak wiedzieć, iż samorządy województw miały możliwość powołania ZIT także dla ośrodków regionalnych. Taki ZIT nie ma wprawdzie wszystkich przywilejów „wojewódzkich”, jednak niektóre z samorządów uczyniły choćby taki krok dla docenienia pozostałych dużych miast. Ogółem w kraju powołano 7 obszarów ZIT dla ośrodków niewojewódzkich. Mianowicie: trzy w województwie śląskim (Bielsko-Biała, Częstochowa, Rybnik); dwa w dolnośląskim (Jelenia Góra, Wałbrzych), po jednym w wielkopolskim (Kalisz z Ostrowem Wielkopolskim) i w zachodniopomorskim (Koszalin z Kołobrzegiem). Ponadto w warmińsko-mazurskim utworzono dwa tzw. ZIT bis (Elbląg, Ełk).

Natomiast samorząd województwa mazowieckiego, mimo iż w swoich granicach posiada drugi co do wielkości ośrodek pozbawiony statusu wojewódzkiego, nie powołał żadnego obszaru ZIT poza warszawskim. W ten sposób Radom pozostaje największym w Polsce miastem nieobjętym narzędziem ZIT.

A Warszawa pasie się dalej

Mało zatem, że Warszawa ma oczywistą przewagę kadrową i instytucjonalną, by przejmować dowolnie duże środki w trybie konkursowym. Dzięki narzędziu ZIT aglomeracja Warszawy ma zagwarantowaną pulę, do której nie mają dostępu inne części województwa. Jest to 166 mln euro z wojewódzkiego Regionalnego Programu Operacyjnego oraz 271 mln euro z krajowego Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”.  Co więcej w warszawskim obszarze ZIT jako zasadę przyjęto najwyższy dopuszczalny poziom dofinansowania w stosunku do całkowitej wartości danego projektu, wynoszący 80% (▸ rycina 2) i (▸rycina 3).

W ten sposób – nawet bez potrzeby udziału w konkursie – Warszawa będzie nadal podwyższać swoją konkurencyjność względem biednych regionów, które powinny być wspierane w ramach polityki spójności. Warszawianie przyznali sobie 11,6 mln euro na porządkowanie i uzbrajanie nowych terenów inwestycyjnych oraz 5,7 mln euro na promocję gospodarczą. Podobne kwoty otrzyma Warszawa w kilku innych dziedzinach. Na przykład w zakresie transportu: 63,8 mln euro na drogi rowerowe oraz 33,1 mln euro na parkingi systemu p&r (▸ rycina 3).

W ramach „projektów komplementarnych” do Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” Warszawa zgłosiła między innymi rozbudowę systemu tramwajowego, na łączną kwotę 266 mln euro czyli znacznie ponad miliard złotych (▸ rycina 5). Przypomnijmy, że koszt wprowadzenia komunikacji tramwajowej w Radomiu (pierwsza linia, tabor, zajezdnia) szacuje się na 300-400 mln zł. Radom jednak w ogóle nie ma możliwości ubiegania się o środki na ten cel, nawet w trybie konkursowym.

Pozbawiony obszaru ZIT, Radom może korzystać jedynie z tzw. regionalnych inwestycji terytorialnych (RIT). Jest to jednak narzędzie przeznaczone dla obszarów peryferyjnych, pozbawionych dużych ośrodków miejskich, o znacznie mniejszym zakresie możliwości wsparcia innowacyjnych inwestycji rozwojowych.

Źródła: